⬇Pobierz utwór w formacie mp3: [ Ссылка ]
👍Fanpage: [ Ссылка ]
🎹Muzyka: [ Ссылка ]
🎧Cut&scratch: [ Ссылка ]
⏯Mix/mastering: [ Ссылка ]
🎬Video: [ Ссылка ]
🌐Info: [ Ссылка ]
W odpowiedzi na Alphabet challenge prezentuję Wam ten właśnie numer. Pracuję nad drugą płytą ale żeby nie było zbyt długiej ciszy będę tu wrzucał luźne rzeczy. Dziękuję wszystkim tym którzy przyczynili się do powstania tego numeru i teledysku oraz pozdrawiam słuchaczy. Hip-Hop nie umrze puki jesteśmy tu My... Elooo...
Tekst:
Atakuję amunicją, admiruj to arcydzieło,
atrakcja alfabetu a aranżacja-armagedon. Ach!
Analizuję aroganckich w aspektach absurdu,
akcję "abecadło" absolutnie akceptuję. Buntu
bicior buja bo bęben to bengerowe brzmienie Bracie.
Bądź bardzo blisko. BA! Będzie bogaty bez barier balet.
Błagają bym badał basy będące w bagażnikach,
balansują barwy, beczka bo bomba od bacika.
Ciary czuję codziennie, cyka to cacuszko
co cieszy całorocznie, cały czas chwalą to cudo.
Ciszę czaję często, czasem człowieku ciężko.
Czemu? Czerpię całym ciałem cenny dar dźwięków.
Dla duszy duży dom, dozgonnie dziękuję dawcom.
Doceniam diamenty dawane dłonią z dedykacją
a dystrybucja dowozi dyski dyliżansem
darmo, dba o dobro i damy desperację.
Elegancki, elokwentny, edukowany.
Eee tam... Ej eMCe ewidentnie eliminowany.
W edytorze estetycznie eksperymentuję,
extra się edukuję, ekskluzywnie ewoluuję.
Fajnie fruwać, fabryka firmowego flow.
Fenomenalnie, fantastycznie faluje ferwor.
Fikaj fajo! Fachowo fałsze formułujesz.
Figluję, fotografuję, fizycznie funkcjonuję.
Gwałcisz gadkę graną? Git! Graba gagatku.
Głośniej! Germanistce gęsto gotuj głowę jak w garnku.
Giga gabaryty gibają się jak galaretka,
gestykuluję gładko, generalnie gawędziarz.
Hałasuj! Hejnał! Hip-Hop! Hulaj Halino,
higienistko Heleno, histeryczko Hermino.
Handluję harmonią, hakuję hasła, haruję,
Hi-FI hipnotyzuje, hiena z humorem hejtuje.
Ilekroć idąc za ideałem igrałem z iluzją i
imprezowałem innymi się interesując.
Identyczna imitacja, ideologia idiotów,
instalują insekty inteligentnych inwestorów.
Jadę jak jednoślad, jak jadowity jaszczur,
jednoznaczny jak jednostka jednego jardu.
Jednozwrotkowy Ja jak jasny jegomość.
Jeśli jełopie jęczysz już jedź kurwa kończ kwiczeć kolo.
Kumaci kumple, kabina, kolaboracja,
kartki, krzyki, kawa, każdy kot, kibic, kamrat.
Kilogramy kokainy kajdankami. Kajtku kminisz?
Karm karabiny kaloriami, kupuj kiwi.
Lenia leczę lekcjami, liryczny licealista,
lecę jak leopard, na licencji liberalista.
Ludzie luzu lubią literaturę, luksus i latać,
lato, lasy, leżeć, lody i laseczki łapać.
Łatwo ładuję łakocie. Łasuch łącz z łysy łajdak.
Łamię łapy w łokciach, łobuza łukiem łapanka.
Łosiu łap łamigłówkę. Łatwopalny ładunek
łaskota łeb łotrze. Na ławce łykasz maturę.
Masakra mówię, marzy mi się Maarianhamina.
Marecki marka miażdży mózgi jak mocna machina,
to magia, miód, malina, miśku mądrze mieszam w minach.
Mam mikrofon, muzykę-moją miłość nawijam,
nadal najchętniej naciskam na nadpoziomowy nawał
nowych naboi niosących naddarcia, na nie namawiam.
Nienawidzę nadmiernych narzekań, niszczę natrętnych
naturalnie naćpany nauką od najwybitniejszych.
Opowiadam o obecnych odkryciach, oceniam
obiektywnie oczami okrucieństwa i oddzielam
obecnych od ofiar, opary od ognia.
Obiecuję odbić, ostro ogarnąć i posprzątać.
Patrzę przez pryzmat prawdy pokazanej w programach,
potrzebuję prawdziwej przyjaźni. Powiadam! Powaga.
Piękne panny prowokują, podwiązki pokazują,
pachną, piszczą, podśpiewują, raperzy rapują.
Robię rap na raz, racje rypię rajdowo.
Radujmy się razem ryju, rąbie rymy jak robot.
Radiowóz ruszył. Ratunku! Rekwirują radio.
Reaguje raczej, realnie spadam. Siemanko!
Siadaj, słuchaj, sprostaj! Sowo styl swój schowaj.
Synek skumaj stówkę, sam szlifuję super słowa.
Spalam skuna. Sahara! Szklanki soku spragniony.
Stoi samotnie na stole. Sączę samą słodycz.
W telewizji tylko tandetne telenowele,
toksyczna tolerancyjność i teleturnieje.
Taki talent, to te treści tworzą temperaturę.
Tańcz Ty terrorystko, tyłeczek Twój typuję.
Ulubione ubranie udekoruje uśmiech.
Ucieknijmy, uwierzmy, uskutecznijmy ucztę,
uwolnijmy uczucia, uwiecznijmy urlopowanie,
uformujmy i udoskonalmy uczestnictwo wrażeń.
Wyciągaj walizki, wyjedźmy na wesołe wakacje,
weźmy waluty, wachlarze, wino i wyobraźnię.
Wspólne, wspaniałe wariacje na wyspie i w wannie,
wiruje wszechświat, widzę warunki wysiłku warte.
Wypijmy za zmysły, znaki zodiaku i zyski.
Zbudujmy zamek. Zostawmy złoty i zajebisty.
Zabijmy zło, zabawmy się, zrelaksujmy, zniknijmy,
zwolnijmy, zaliczmy zwycięstwo, zachwyćmy się i Żyjmy!
![](https://i.ytimg.com/vi/-Snh73mmHWU/maxresdefault.jpg)