- Bierzesz następną godzinę, albo kończymy przyjęcie!
- Proszę.
- Co to jest?
- Tak się umawialiśmy. 200 złotych.
- Stawki są w dolarach. Przeliczyłem na złotówki. Jesteś mi krewień jeszcze 630!
- Nie, nie, ja protestuję. To jest wprowadzanie klienta w błąd i ja nie zapłacę.
- To się zaraz okaże.
- Człowieku, nie bądź takim materialistą, trzeba się wyluzować.
![](https://i.ytimg.com/vi/6vR0Ynzrti4/mqdefault.jpg)