Szlak Jordański dzień 11
Etap: Husban - Oyoon Al-Theeb
Dystans: 19km
Dystans łącznie: 273km
Pomimo tego że nie przeszedłem dziś wielu kilometrów to dzień dostarczył mi bardzo dużo wspaniałych wrażeń.
Na szlak wyruszyłem przed 8mą obierając kierunek na Górę Nebo. Po drodze odwiedziłem Źródło Mojżesza, które według wierzeń powstało po uderzeniu jego laski w ziemię. Bardzo urokliwe miejsce. Stąd na Górę Nebo było już niedaleko, jednak musiałem pokonać sporą stromiznę. Gdy wyszedłem na drogę przed kościołem, powitali mnie kierowcy autobusów którzy przywieźli tu turystów z różnych stron świata. (O dziwo nie spotkałem dziś żadnych Polaków 😀)
Poszedłem zwiedzić kościół, który stoi w miejscu w którym Mojżesz miał zobaczyć ziemię obiecaną. Byłem już tu kiedyś ale miło było zobaczyć to miejsce jeszcze raz. Zwłaszcza że z tamtej wyprawy wcięło mi wszystkie zdjęcia. Gdy już zobaczyłem wszystko, zacząłem się rozglądać za wodą. Mój zapas prawie się skończył a przede mną dziś miało nie być żadnego sklepu. Poszedłem więc kawałek dalej to pięknej restauracji gdzie powitał mnie sam właściciel. Oczywiście pojawiła się kawa a że człowiek władał biegle angielskim to rozmowa się bardzo przedłużyła. Dzięki temu naładowałem wszystkie baterie i uzupełniłem zapasy wody nie płacąc ani grosza.
Ponieważ zrobiło się późno, wróciłem na szlak i przeżyłem niezłe emocje. Ten fragment drogi był jak do tej pory najtrudniejszy ze wszystkich wcześniej pokonanych. Mnóstwo kamieni, drobnego żwirku i ekspozycja, sprawiały że ostrożnie stawiałem każdy krok. Odcinek około 4 kilometrowy pokonałem w ponad 2 i pół godziny.
Najgorzej było na ostatnim zejściu za ruinami Knaiseh. Dalej już było łatwo, choć cały czas ostro pod górę.
Postanowiłem że gdy się wdrapię na szczyt to na zejściu poszukam miejsca pod namiot. Jednak, dosłownie na samym szczycie przed pięknym dużym domem siedziało dwóch mężczyzn. Zaprosili mnie na herbatę. Przysiadłem się na chwilę ale wyjaśniłem że nie mogę z nimi długo zostać bo zbliża się zachód słońca a ja muszę znaleźć miejsce na nocleg. Wtedy Oni zaproponowali żebym zanocował przed ich domem.
Rozmawialiśmy więc używając dość dużo tłumacza Google bo moi gospodarze nie rozmawiali po angielsku. Później okazało się że dom przed którym siedzieliśmy jest jeszcze wykańczany a oni muszą już wracać do domu. Zostawili mnie więc na schodach przed drzwiami a sami pojechali. Jestem więc teraz wyciągnięty wygodnie na materacu, przykryty śpiworem i piszę tego posta a gdy skończę na pewno szybko zasnę.
Szlak Jordański dzień 12
Etap: Oyoon Al-Theeb - Morze Martwe
Dystans: 31km
Dystans łącznie: 304km
Poranne prognozy były optymistyczne. Miało być chłodno a było.... No właśnie. Temperatura w cieniu nie przekraczała 32 stopni tylko tego cienia dziś prawie w ogóle nie było. Dosłownie w jednym miejscu trafiłem na niewysokie drzewa i pod jednym z nich odpocząłem.
Sam szlak był dziś bardzo wymagający, oznakowania nie ma już od dawna a ślad GPS dalej jest tylko wskazówką. Gdyby cały czas trzymać się tej wyrysowanej w telefonie ścieżki to w kilku miejscach można by zginąć 😅
Dlatego przechodząc niewielkie kaniony musiałem szukać własnego sposobu na pokonanie rozpadliny. To skutkowało wolnym marszem i dodatkowymi kilometrami.
Do tego prawie cały odcinek był bezludny i trudno było zdobyć wodę. Gdy został mi ostatni litr zacząłem oszczędzać. Upał dokuczał bardzo a pragnienie było coraz większe. W końcu szlak podprowadził mnie w pobliże obozu Beduinów i tam dostałem 2 i pół litra wody. Uff.
Szedłem więc dalej, poruszając się wolno i uważając na kamienie i żwir. W końcu udało mi się dojść do drogi i musiałem zdecydować...
Szlak Jordański nie schodzi do Morza Martwego tylko mija je bokiem. Pomyślałem że szkoda by było nie wykorzystać okazji i ponownie odwiedzić to miejsce. No więc skręciłem w prawo i jestem bardzo blisko. Z namiotu mam bardzo ładny widok na Morze Martwe a jutro czeka mnie ok 2km zejście na tą największą depresję na ziemi - 430m pod poziomem morza.
Dziś jestem bardzo zmęczony, mimo upału i trudności na szlaku pokonałem spory dystans. Jestem bardzo wdzięczny za ten dzień bo pomimo wysiłku szlak pokazał mi swoje piękno. Każdy kilometr zachwycał przepięknymi widokami.
Bardzo dziękuję za kolejny wspólny dzień na szlaku. Dobranoc ❤️
Jeżeli lubisz chodzić na skróty to idź tutaj :)
00:00 Start :)
02:46 Na Szlaku Jordan Trail
04:22 Źródło Mojżesza
05:49 Góra Nebo
09:46 Historia Mojżesza
17:25 Nieoczekiwany nocleg na klatce schodowej
21:36 Na Szlaku Jordan Trail
33:57 Nocleg nad Morzem Martwym
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zapraszam na moją stronę na Faceboku gdzie staram się na bieżąco udostępniać aktualne miejsca które odwiedzam i w miarę możliwości relacjonować moje wyprawy.
[ Ссылка ]
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
![](https://s2.save4k.ru/pic/8209tlwtda0/maxresdefault.jpg)