Pięćdziesiąty piąty dzień powstania, niedziela. Po upadku Grobli Czerniakowskiej głównym celem Niemców staje się Mokotów. Powstańcy tracą Królikarnię i placówkę przy Puławskiej 162. Sytuacja w walkach jest beznadziejna, wielu żołnierzy jest rannych.
Niemcy zacieśniają oblężenie wokół trzech placówek powstańczych, które jeszcze walczą - południowego Mokotowa, północnego Żoliborza i Śródmieścia. Między 24 a 27 września Mokotów staje się miejscem największych i najkrwawszych walk w stolicy. Od wczesnych godzin porannych Niemcy uderzają artylerią, miotaczami min i bombardowaniem z powietrza.
Tego dnia dochodzi do wydarzeń wręcz niemożliwych - kompanie batalionu „Olza” pod dowództwem mjr. Witolda Obarskiego-Białynowicza ps. Reda odpierają wszystkie ataki czołgów i piechoty niemieckiej w punktach przy al. Niepodległości, róg Odyńca i róg Ursynowskiej.
Niemcy zajmują park Królikarnia i zmuszają powstańców do wycofania się z pozycji przy Puławskiej na linię Ksawerowa.
Walki o Królikarnię tak wspomina strzelec Jan Józef Lipski: „Nasz pluton został wysłany do wsparcia oddziałów, które miały odbić Królikarnię zdobytą w ciągu dnia przez Niemców. Rozpoczęliśmy nocny szturm na Królikarnię [...]. Wtedy to nasz pluton doznał jednego z najbardziej wstrząsających wrażeń. Mianowicie nasz zastępca dowódcy plutonu [...] ppor. „Piotruś” Jerzy Kłoczkowski, nasz bardzo lubiany dowódca [...] został w tym szturmie bardzo ciężko ranny [...] Byliśmy już doświadczonymi żołnierzami i widzieliśmy wiele strasznych rzeczy [...] gdy chłopcy dowiedzieli się, że „Piotrusiowi” amputują rękę, cały pluton płakał. [...]'
ℹ️
- Andrzej Komoda z Muzeum Powstania Warszawskiego (PR, 2014)
Ещё видео!