- Suwałki muszą zatrzymać młodych ludzi - to główny wniosek zagranicznych ekspertów, którzy badali miasto pod względem atrakcyjności. Eksperci to Norwedzy, którzy uczestniczą w międzynarodowym projekcie TRANS-IN-FORM. Wielokrotnie odwiedzali Suwałki, aby ustalić dobre i słabe strony miasta. W poniedziałek Ratuszu przedstawili miejscowym władzom swoje wnioski. Ustalili, że miasto jest na środku skali atrakcyjności a jego słabą stroną jest odpływ młodych ludzi. Zdaniem fachowców, miasto ma szansę na rozwój pod warunkiem, że młodzi suwalczanie po ukończeniu studiów w dużych ośrodkach będą wracać w rodzinne strony. W tym celu w Suwałkach musi być praca i miejsca, w których młodzi ludzie mogliby aktywnie spędzać czas wolny. Innym problemem, na który zwrócił uwagę Bjorn Froede-Moen prowadzący projekt TRANS-IN-FORM, jest odpływ mieszkańców z centrum na obrzeża Suwałk. Taka migracja oznacza bowiem wyludnianie centrum miasta. Uwagi ekspertów podziela Czesław Renkiewicz, zastępca prezydenta miasta.- Gdyby nie migracje, Suwałki dawno przekroczyłyby liczbę 70 tysięcy mieszkańców - mówi. Uwagi, które przedstawili wczoraj fachowcy posłużą władzom w działaniach na rzecz rozwoju i atrakcyjności Suwałk.
![](https://i.ytimg.com/vi/J1KOFRX-W5Q/maxresdefault.jpg)