Kilka pastorałek na Maśniakową nutę... z rodzinnego archiwum Styrczulów-Maśniaków - lata 60 i 70 XX w.
Po zakończeniu II wojny światowej, proboszczem w Kościelisku został przedwojenny kapelan wojskowy ks. Adam Zięba. Wspaniały człowiek i duchowny, więzień obozu w Oświęcimiu, szczęśliwie ocalały z Auschwitz bo w agonii pięknym głosem zaśpiewał pieść Ave Maryja. Usłyszał to przechodzący opodal, wrażliwy na muzykę i śpiew oficer esesmanów, który mu pomógł, dzięki temu przeżył i z marnym zdrowiem, ale doczekał wyzwolenia obozu. Dla mnie był pierwszym proboszczem jakiego w życiu poznałem o poglądach zbliżonych do Św. Jana Pawła II, logicznie i życzliwie przyciągający wiernych do kościoła. Dzięki takiej postawie po raz pierwszy w historii Podhala, bo wcześniej nie było takiej tradycji, muzyka góralska Maśniaków zagrała podczas mszy świętej pasterskiej i w ogóle podczas innych liturgii mszy świętych w Kościelisku i Zakopanem. Muzyka Maśniaków przez kilkanaście lat wraz z księdzem Adamem Ziębą pielgrzymowała po Polsce: do Krakowa, Częstochowy, Gniezna, na pogrzeby ważnych osób... To wszystko bardzo mocno mobilizowało i skupiało parafian wokół kościoła oraz było zachętą i podnosiło poziom śpiewu, zaangażowanie i związanie się z kościołem - Marian Styrczula-Maśniak
![](https://s2.save4k.ru/pic/J8oQsBTfzeE/maxresdefault.jpg)