I wlasnie dlatego Marik nie powinien wystepowac w musicalach...
Hank:
Ten świat jest głupi
Ten świat jest durny
I tylko mnie zaufać możesz w tym grobowcu
Ja jestem ojcem twym
Ja cię biję, tłuczę, leję stale
Dzięki mnie Playstation teraz masz
Prawdą jest, że wódką je zalałem, lecz zawsze
Być tu masz
Bo ładnie tu
Pamiętaj, co ci zawsze tłumaczyłem, mój Filipie
Masz ładną twarz.
Marik: Mam ładną twarz.
Hank: I jesteś seksi.
Marik: I jestem seksi.
Hank: Przez zbrodnię tą zaraz się zleci horda fanek!
Pamiętaj o tym, że...
Marik: Rozszarpią mnie na strzępy.
Hank: Gdy stąd wyjdziesz nazwą cię pedałem.
Marik: Napiszą fanfik.
Hank: Gdy stąd wyjdziesz zaraz wpadną w pisk.
Marik: Ohydny fanfik.
Hank: Czy masz zamiar ulec tym podłym zboczeńcom?
Zostań, tu, Filipie...
Marik: Mariku!
Hank: Filipie, zaufaj...
Marik: Mariku!
Hank: Co noc, co dzień.
Gnij tu.
W grobowcu
Tym.
Marik: Ale wiesz, że nie mogę używać mojego Playstation, skoro nie można mi wyjść do sklepu i kupić jakiś gier video.
Hank: No dobra, przegiąłeś. Teraz zaleję wódką twojego XBOX-a 360. To wypadek, który tylko czeka by się wydarzyć.
Marik:
Skryty pod pustynią wśród kamiennych zimnych ścian
Zastanawiam się, co mnie tu czeka
Nieraz sobie myślę, bo rozterkę taką mam
Czemu ten Faraon się mnie czepia?
Chciałbym ujrzeć inne ludzkie twarze
Czy mnie będą lubić to mi zwisa
Lecz nie bardzo umiem zgadnąć jakbym czuł się tam
Nie pod tłumem.
Ale w tłumie!
Chcę być tam
Po piaskowku biec
Choć jeden dzień być tam
Zanim ojciec mi
Przywali szlaban
Tam być
Torturować chwilę sam
Co bym dał
Za to by
Katem innych być choć raz!
Być tam i śledzić ludzi, a potem zsyłać na nich mord
Jeździć konno wśród zniszczonych chatek
Słyszeć jak się kłócą, krzyczą i szukają żon
Międzyczasie palić niemowlaki
Ja zedrę skórę z nich
Wybiję co do nogi
Być tam
Z Egiptu uciekłbym
Zamieszkał w Japonii
I wygrał w karty bym
Pisał yaoi
Żył tam
Choć Bakura ma to gdzieś
Ja bym chciał
Postrach siać
Podbiłbym kraj czy dwa
Będzie świat problem miał
Wszystko dam
Chcę dzień być tam...
Ещё видео!