Patryk Jaki nie przebiera w słowach. Wiceminister sprawiedliwości w ostrych słowach postanowił odnieść się do decyzji warszawskiego ratusza. Jak sam wyznał, ich realizacja odbędzie się "po jego trupie".
Patryk Jaki znów zaskoczył obserwatorów polskiej polityki. Niedawny kandydat Prawa i Sprawiedliwości na stanowisko prezydenta Warszawy postanowił skomentować decyzję Rafała Trzaskowskiego o podpisaniu deklaracji LGBT+. Jak sam mówi, "seksualizacja dzieci odbędzie się po jego trupie".
Patryk Jaki nie przebiera w groźbach
O swoich poglądach dotyczących planowanego wprowadzenia karty praw dla homoseksualnych mieszkańców Warszawy, polityk prawicy postanowił opowiedzieć na słowa Rafała Trzaskowskiego, które nim poruszyły.- Wszyscy mamy prawo do równości, to jest prawo, które jest zagwarantowane w konstytucji. Niemniej jednak w tych ostatnich latach mamy coraz więcej nietolerancji w Polsce, niestety coraz więcej incydentów, które budzą bardzo poważne zaniepokojenie. Stąd ta inicjatywa - tłumaczył w czasie uroczystości podpisania deklaracji prezydent Trzaskowski
Te stwierdzenia nie przypadły do gustu Jakiemu, który postanowił przeciwstawić się im mówiąc, że "przestrzegał przed tym warszawiaków".
- I dlatego mu nie można ufać, tym bardziej że ja jako Patryk Jaki przestrzegałem was, warszawiacy, że jeżeli wybierzecie Trzaskowskiego, to pieniądze nie będą pompowane w jakość życia mieszkańców Warszawy, tylko w ideologię. I niestety miałem rację - powiedział polityk.Patryk Jaki mówi nie dla "seksualizacji młodzieży i dzieci"
Według Jakiego problemem deklaracji jest fakt, że nauczenie dzieci w zakresie tolerancji mieliby prowadzić członkowie społeczności LGBT, którzy, według Jakiego, nie są odpowiednimi osobami do ingerowania w wiedzę seksualną młodych Polek i Polaków. Sam zagroził, że do takiego stanu dopuści dopiero "po swoim trupie".
- Zobaczył, że inni ludzie tacy jak ja, czytają te dokumenty, które on podpisuje. Zauważył, że lekcje dotyczące edukacji seksualnej i antydyskryminacyjnej miałyby przeprowadzać "społeczności działające na rzecz LGBT". I ja powiem tak: jeżeli środowiska LGBT mają uczyć seksualności naszych dzieci, to ja się na to nie zgadzam. Po moim trupie! - zadeklarował polityk wiceminister sprawiedliwości.Kontrowersje, zdaniem Jakiego, wzbudza także fakt, że w deklaracji LGBT zawarte są słowa dotyczące preferowania przez miasto przedsiębiorców, którzy popierają treść dokumentu.
- Znajdują się fragmenty dotyczące tego, że preferowani w kontaktach z miastem mają być przedsiębiorcy, którzy podzielają ten katalog wartości zawarty w deklaracji. To jest po prostu skandal i to jest niezgodne z konstytucją - zwrócił uwagę polityk. Co myślisz o tym drugim? Proszę zostawić komentarz poniżej.
Zasubskrybuj nasz kanał, aby uzyskać więcej nowości.
Ещё видео!