Wokal: Stachu
Tekst: Stachu
Beat: Slantize
Mix/ Mastering - Kiras
Grafika : Martyna Mizgalska / Vision Studio
Gdzieś jeden człowiek, który w marność patrzył
Szedł przez ulice i ze światem walczył
Bał się odezwać, gdy ktoś go pytał
Stał nieruchomy i nawet nie oddychał
Był jeńcem swego paradoksalnego świata
Zakuty w kajdany przez brata swego kata
Nie był znany wśród tysięcy ludzi
Lecz rozpoznawał go pies, który o świcie się budzi
I z sobą samotni pośród innych stworzeń
Poniewierają się pośród świata schorzeń
Razem przez świat unikając obłudy
Człowiek bez domu pies unikał budy
Wędrowcy ze świata, ale świat mieli inny
Świat ich nie lubił, ale pies był nie winny
Człowiek widział człowiek słyszał
Wszyscy na niego a on ledwo dyszał
Zgubił nas ten czas a świat się tylko śmieje
Zgubił nas ten głaz i wiatr, co ciągle wieje
Zgubił nas raz, lecz skutki tego widać
Wychodzisz w miasto(w las) i nie umiesz oddychać
Ten człowiek żył dla siebie nic nie chcąc od innych
Życie go skarciło a pies był nie winny
Leżał myśląc czy robił słusznie
Bał się swego zdania inni, robili to luźniej
Na przekór sobie wyznaczał swoją ścieżkę
Choć nie chciał tak żyć wciąż nosił życia teczkę
Ciężką zapchaną wspomnieniem o świecie
Nim mrugną okiem był już na mecie
Pies coraz częściej chodził przez świat cały
Sam pośród ludzi z muchą do pary
I z sobą samotni pośród innych stworzeń
Poniewierając się pośród świata schorzeń
Razem przez świat unikając obłudy
Mucha się chowa pies wchodzi do budy
Zgubił nas ten czas a świat się tylko śmieje
Zgubił nas ten głaz i wiatr, co ciągle wieje
Zgubił nas raz, lecz skutki tego widać
Wychodzisz w miasto(w las) i nie umiesz oddychać
Ещё видео!