Czy ktoś pamięta jeszcze Andrzeja Stockingera? Tak, ojca Tomasza (doktora Lubicza z "Klanu"). Zmarł w 1993 roku, czyli 30 lat po występie na I Krajowym Festiwalu Polskiej Piosenki - Opole 63. Zaprezentował wtedy kilka piosenek, z których dziś chcę przypomnieć "Najlepszy dzień" (sł. Andrzej Tylczyński, muz. Wojciech Piętowski). Wtedy w Opolu Stockinger nie otrzymał żadnej nagrody, co można tłumaczyć mocną konkurencją, niemniej śpiewający aktor Teatru Syrena dał się zapamiętać dzięki wielkiej kulturze wykonawczej i głosowi o ciekawej barwie. Andrzej Stockinger zaśpiewał w Opolu jeszcze bodaj raz - w 1964 roku. Później występował na festiwalach w Kołobrzegu i Zielonej Górze.
Szkoda, że na jego dorobek płytowy składa się raptem jeden singiel...
![](https://i.ytimg.com/vi/RKyLFWFpqB8/mqdefault.jpg)