Z pewnością spotkałeś się z sytuacją, że ktoś coś zrobił i nie było to dobre. Można byłoby pochylić się nad tą sprawą i dokonać jasnej oceny, co się stało i wtedy wydać opinię pozytywną lub negatywną. Jednak czasami znajduje się ktoś, kto nie wchodząc w to, jak to właściwie wyglądało, natychmiast używając argumentów ad personam, czyli dyskredytując osobę, ze względu na nią samą, wydaje osąd potępiający.
Antychryst definiowany przez św. Jana w Jego Pierwszym Liście postępuje dokładnie tak samo. Uderza w bóstwo Jezusa, status Jego relacji z Ojcem. W ten sposób nie musi przedzierać się poprzez każdą z historii z życia Jezusa i zbierać coraz to mocniejsze argumenty na rzecz odkrycia prawdy, że Bóg jednak stał się człowiekiem, że zamieszkał między nami, że przeszedł przez ten świat, czyniąc dobrze, że umierając zdemaskował rozległy plan Antychrysta, który został zbudowany na kłamstwie.
