Pasikonik zielony składający jaja. Pozornie może się wydawać, że to banalny temat. Ale gdzie można obserwować przyrodę? Gdzie można zobaczyć coś ciekawego? Czy trzeba jechać do Puszczy Białowieskiej ,albo w Bieszczady? A może trzeba jechać na safari? Przyrodę można obserwować wszędzie. Tą samicę pasikonika zielonego składającą jaja spotkałem w Warszawie , na ulicy z betonowych płyt i to o północy. Widać jak samica wbija pokładełko w podłoże i składa jaja. Dla mnie to ekscytująca przygoda, chyba nawet bardziej niż zobaczenie pierwszych wilków. Ale po kolei. Pewnego dnia nie zrobiłem limitu kroków i tuż po godz. 23 postanowiłem wyjść na spacer. Zwykle spaceruję rzadko uczęszczaną drogą z płyt betonowych wzdłuż torów. Ulica jest częściowo oświetlona i zauważyłem na drodze pasikonika zielonego. Próbowałem zrobić zdjęcie smartfonem, ale nie miałem włączonej opcji z lampa błyskową i nic nie wyszło. Poszedłem więc dalej trochę sfrustrowany, bo bez okularów, to i tak nic na smartfonie nie byłem w stanie przestawić. Pomyślałem, że jednak, warto mieć włączoną opcję z lampą , i zmieniając po omacku ustawienia w końcu trafiłem na właściwe. Gdy wracałem 15 minut później pasikonik zielony dalej był na drodze i postanowiłem mu zrobić kilka fotek. Dopiero na ekranie zobaczyłem nienaturalną pozycję pasikonika, wyglądającą jakby składał jaja. Oczywiście od zrazu mnie to zelektryzowało i po zrobieniu kilku zdjęć postanowiłem nakręcić filmik. Niestety bez dodatkowego oświetlenia jakość jest tragiczna, ale sama sytuacja chyba warta, aby ją pokazać. Ostatecznie pewnie niewiele osób widziało jak samica pasikonika zielonego składa jaja, a dodatek na środku drogi w stolicy środkowoeuropejskiego państwa 🙂 Widać jak próbuje w twardym podłożu znaleźć choć odrobinę miejsce, gdzie mogłaby składać jaja. Zapewne wymaga to od niej nie lada wysiłku bo grunt jest twardy. Budziłem powszechne zainteresowanie osób, które mnie mijały, bo kucanie nocą na środku drogi, mogło budzić zgoła inne skojarzenia. Nie wiem jakim cudem przez tak długi okres czasu nikt jej nie rozjechał , ani nie rozdeptał. W pewnym momencie chciałem ją nawet przepędzić, ale przesunięta trochę, dalej robiła to, co jej nakazywała natura. Czyli składała jaja na drodze, pomiędzy betonowymi płytami. Uznałem, że natury jednak, nie należy korygować. Pewnie chodziło jej o ciepłe miejsce, a wieczorem gdy już było chłodnawo, płyty dalej były ciepłe. Spędziłem nad nią chyba z pół godziny, nagrałem kilka filmików, a ona dalej manipulowała pokładełkiem, choć w pewnym momencie, jakby składała całe pakiety jaj w jednym miejscu. Być może to kłucie pokładełkiem to nie sama czynność składania jaj, a tylko przygotowywanie, spulchnianie podłoża , aby było odpowiednie dla lęgnących się larw. Na następnym filmiku widać, że już nie manipuluje pokładełkiem, a jedynie jakby pulsuje odwłokiem, powoli wysuwając pokładełko. To raczej na pewno sam moment składania jaj. W Polsce zimują jaja, a larwy lęgną się wiosną. Pełen cykl rozwojowy pasikonika zielonego trwa kilka lat i larwy 6-krotnie linieją zanim osiągną postać dorosłą. Larwy i imago są drapieżnikami. Lepiej nie chwytać ich w ręce, bo ich ostre żuwaczki bez problemu rozcinają nasza skórę, o czym przekonałem się będąc jeszcze dzieckiem. Bohaterkę filmiku w pewnym momencie zostawiłem na tej drodze i wróciłem do domu. Po drodze z pobliskich krzewów wszędzie słychać było głos pasikonika. A na drodze i pobliskich roślinach spotkałem jeszcze kilka innych. I jak tu spać w taką noc? Zaglądaj częściej na mój przyrodniczego kanał, a najlepiej zasubskrybuj go. Znajdziesz tam wiele ciekawostek przyrodniczych. Dziękuję 🙂


💚 Zapraszam do subskrybowania mojego przyrodniczego kanału i komentowania filmów: [ Ссылка ]



#RomanStelmach #RomanStelmachoprzyrodzie

свернуть