Kilka dni temu na stronie WPN na Facebooku pokazywaliśmy Wam z dumą „nasze” modliszki.
Pamiętacie pewnie, że jedna z nich – samica - upolowała trzmiela, ku radości samca, który to skrzętnie wykorzystał. Zabicie trzmiela może budzić sprzeczne uczucia, no bo przecież zapylacze to taka ważna grupa owadów!
Żeby Was uspokoić, pokazujemy film, nakręcony przez Paulinę kilka dni po pierwszym. Jak widać, ten stosunkowo nowy na Suwalszczyźnie gatunek owada ma swoich wrogów naturalnych, z których chyba najgroźniejszym są szerszenie. Dysponują one żądłem i silnym, paraliżującym jadem, dzięki któremu modliszka zostaje obezwładniona, a następnie poćwiartowana i przetransportowana do gniazda. Sama robotnica szerszenia nie skorzysta z tej świeżej dostawy zwierzęcego białka, ten pokarm jest niezbędny dla rozwoju i wzrostu larw szerszeni.
Tak to właśnie wygląda w zdrowym ekosystemie, że raz ty zjadasz kogoś, a potem ktoś inny ciebie.
Tekst: Anna Krzysztofiak
Film: Paulina Pajer-Giełażys
![](https://i.ytimg.com/vi/W1uxfDQAz8U/maxresdefault.jpg)