Witam po przerwie, chodziłem sobie po górach 2 tygodnie, byłem w Beskidzie Niskim wspaniałe miejsce, naprawdę odkryłem rejony, których nie znałem, tak jak kiedyś Suwalszczyznę. Wcześniej tam byłem, ale cały czas na bani, więc i wspomnienia były ograniczone. W trakcie podróży dzwoniono do mnie z Polany w Bieszczadach, żebym przyjechał i zagrał dla Zakapiorów z Polany -Bieszczadników. Cel był piękny, bo chodziło o "Żywi dla Martwych" czyli dla tych co już odeszli, między innymi Winiet, którego znałem i bardzo mi było go żal. Nie pojechałem, ale napisałem dla nich piosenkę i właśnie ją tu prezentuję! Polana to taka jeszcze prawdziwie Bieszczadzka wioska z jednym sklepem i barem czynnym od maja do września, prawie wszyskich tam znam, bo kiedyś dałem słynny koncert pod sklepem i do dziś go pamiętają.
![](https://i.ytimg.com/vi/XM-HkUZmoUQ/mqdefault.jpg)