Gośćmi programu są europoseł PiS, Zdzisław Krasnodębski i eurodeputowany PO, były Przewodniczący PE i były premier RP Jerzy Buzek.
Europosłowie komentują propozycję zmiany unijnych traktatów dyskutowane na sesji plenarnej PE, która w tym tygodniu odbywa się w Strasburgu. Jerzy Buzek przekonuje, że zmiana traktatów to bardzo odległa perspektywa. Jego zdaniem Unia Europejska będzie musiała się zmienić by móc przyjąć do swojego grona nowe państwa członkowskie, z rozszerzenie o Ukrainę jego zdaniem jest jak najbardziej w interesie Polski. „Do wejścia Ukrainy do UE dojdzie realnie rzecz biorąc za 10 lat, więc jeśli mamy się przygotować do przyjęcia nowych członków, to mamy czas z tym traktatem. Dlatego chciałbym trochę uspokoić nastroje, choć mamy wyzwania przed UE i mamy prawo myśleć o usprawnieniu tego mechanizmu. Nam Polakom ten mechanizm jest bardzo potrzebny, jesteśmy państwem przyfrontowym, zagrożonym i chcielibyśmy mieć za sobą dobrą, silnie pracującą Unię. Takie dyskusje są potrzebne, ale jeszcze daleko jest do tego, żeby coś zmieniać” - tłumaczy eurodeputowany PO. Zdzisław Krasnodębski z PiS przekonuje, że „to jest oczywiście prawda, że to nie nastąpi natychmiast, ale może nastąpić szybciej, niż sobie wyobrażamy. Prawdopodobnie nie wyjdzie cały ten wieki projekt (…) ale nie przypadkowo dyskusja w PE koncentrowała się głównie na jednomyślności, bo tu był główny punt zapalny”. Autorzy raportu o zmianach traktatowych proponują, by zrezygnować z zasady jednomyślności na rzecz głosowania kwalifikowaną większością głosów w aż 65 obszarach regulowanych przez UE.
Europosłowie rozmawiają też o omawianym sesji plenarnej problemie z realizacją obiecanej Ukrainie dostawy miliona amunicji do wiosny 2024 roku. „Przemysł obronny europejski nie jest w dobrym stanie, najpierw się rzuca pewną liczbę - milion, a potem się dopiero zaczyna liczyć” przyznaje Krasnodębski.
„To była niesamowita oferta, ten nasz uchwalony w ciągu paru tygodni od początku do końca specjalny akt wsparcia dla produkcji amunicji w UE dla Ukrainy. 500 mln euro zostało położonych na stole. To było 3-4 miesiące temu i są również polskie firmy, które uczestniczą w tych przetargach (np. produkujące trotyl w Bydgoszczy). Dajmy czas europejskiemu przemysłowi zbrojeniowemu” - apeluje Jerzy Buzek, który był zaangażowany w przygotowanie oferty pomocy militarnej dla Ukrainy.
Eurodeputowani komentują wreszcie zatwierdzenie przez Komisję Europejską zmodyfikowanego polskiego KPO z możliwością wypłaty ponad 5 mld euro zaliczki w ciągu najbliższych tygodni. Według europosła PiS to zasługa władz Zjednoczonej Prawicy, które przez ostatnie lata pracowały nad przygotowaniem programu reform i inwestycji w ramach KPO. „Donald Tusk jeszcze nie utworzył swojego rządu, jeśli swoim czarem wpłynął na tę decyzję, to niedobrze by świadczyło o KE, gdyby kierowała się sympatiami politycznymi. Nasz KPO nigdy nie był krytykowany merytorycznie, ta blokada była niestety trochę polityczna” - przekonuje Krasnodębski.
„Oczywiście, że przygotowali (rząd Zjednoczonej Prawicy) te programy, ale nie mieli szans na otrzymanie tych pieniędzy, bo nie spełnili podstawowych warunków…wcale się nie dziwię, że KE ma większe zaufanie do tych, którzy zaczną rządzić niebawem, a nie ma zaufania do PiS, skoro dwukrotnie się umawiali z prezydentem, z ministrem ds. europejskich, premier też to popierał i wciąż nie ma regulacji, które by odblokowały KPO” - tłumaczy Jerzy Buzek.
Subskrybuj kanał:
[ Ссылка ]
Facebook Onet Wiadomości: [ Ссылка ]
Aby śledzić więcej informacji, zapraszamy: www.onet.pl
Ещё видео!