W czwartek 13 sierpnia białoruskie władze zaczęły zwalniać tysiące zatrzymanych, i co wręcz niespotykane, wydały publiczne przeprosiny w celu uspokojenia ogólnokrajowych protestów ulicznych. Setki osób, przyjaciół i krewnych, wielu z nich zalanych łzami, stanęło przed aresztem śledczym w Mińsku, czekając, by dać jedzenie, wodę i koce ludziom wypuszczonym na wolność.
Niektórzy z protestujących mieli na ciele siniaki i opisywali, że byli ciasno upakowani w celach. Skarżyli się na nieludzkie traktowanie. Wiceminister spraw wewnętrznych Aleksander Barsukow zaprzeczył tym doniesieniom i powiedział, że do rana wszyscy więźniowie zostaną uwolnieni.
Podczas protestów zginęło co najmniej trzech protestujących, a około 6 700 osób zostało zatrzymanych. Sposób w jaki Łukaszenka rozprawia się z demonstrantami, skłania Zachód do rozważenia nowych sankcji wobec Mińska.
Uwolnienie więźniów i złagodzony ton wypowiedzi dwóch wysokich rangą urzędników państwowych świadczą o tym, że pozycja Łukaszenki w kraju słabnie.
Do protestów przyłączają się dziesiątki państwowych przedsiębiorstw i zakładów.
Subskrybuj nasz kanał: [ Ссылка ]
