Maciej K. z Żabna pod Tarnowem założył Stowarzyszenie „Miłośników Hodowców Psów Rasowych”. Został jego szefem. Sam prowadził fabrykę psów, sam wystawiał certyfikaty. Sam też… katował psy i znęcał się nad nimi. Wstrząsający materiał zarejestrowany z ukrytej kamery z różnych dni ujawniło Stowarzyszenie „Pogotowie dla Zwierząt”. Wraz z policją odebraliśmy mężczyźnie osiem psów, nad którymi się znęcał. Było to jeszcze w lutym 2018 r. Jutro przed południem odbędzie pierwsza rozprawa przeciwko oprawcy. Będziemy na tym procesie i napiszemy, czy sprawca otrzymał surową karę.
Maciej K. jest bardzo sprytny. Wszystko ma przemyślane. Potrafi doskonale oszukiwać, podszywać się pod inne osoby. Jest doskonałym manipulatorem. Kiedy już okazuje się, iż ktoś go zdemaskuje używa siły fizycznej. Jest nieobliczalny.
Prowadzona przez niego organizacja Stowarzyszenie Miłośników Hodowców Psów Rasowych powstała w 2013 roku. On został jej szefem. Na materiałach, które ujawniamy widać, jak stosuje przemoc fizyczną i psychiczną wobec psów, które w swej psiej fabryce utrzymuje w kojcach. Używa wobec nich pałki, straszy, bije kubkiem po głowie. Na jednym z filmów widać także, jak ciągnie szczeniaka i smaruje mu pysk. Czym. Tego nie wiemy? Mamy zbyt słabe nagranie.
Ludzie, którzy kupują psy z jego hodowli (np. labradory, border colie), nie mają pojęcia, co dzieje się za płotem na posesji. Nasze dochodzenie trwało wiele miesięcy. Psy, nad którymi znęcał się Maciej K. odebrano jeszcze w lutym 2018 r. Wśród zabezpieczonych zwierząt były także szczeniaki. Przerażone obecnością człowieka, niesocjalizowane, żyjące we własnych odchodach, ale wystawione do sprzedaży za 1600 zł. Były tak mocno zziębnięte i wystraszone, iż siedziały schowane w budzie czekając na najgorsze. Kiedy zabieraliśmy zwierzęta od Macieja K. ten rzucił się na nas, uszkodził nam aparat fotograficzny. Zanim policja go powstrzymała o mały włos nie udusił psa, którego trzymaliśmy na smyczy.
Wydział Przestępczości Gospodarczej w Komendzie Miejskiej Policji w Tarnowie bardzo szybko skompletował materiał dowodowy i przesłał do sądu akt oskarżenia w tej sprawie. Pomogli także lekarze weterynarii i biegli, którzy oceniali stan fizyczny i psychiczny psów pod odbiorze oraz zajmowali się ich leczeniem.
Jutro jest pierwszy termin rozprawy przeciwko oskarżonemu. Maciej K. nie przyznaje się do winy. Psy sprzedaje dalej. Przed sądem będziemy walczyć o zakaz posiadania zwierząt i prowadzenia hodowli. Ten człowiek na cierpieniu zwierząt uczynił sobie bardzo dobry interes.
Ещё видео!