Scena jest przepiękna i wzruszam się przy niej, gdyż jej nakręcenie wymagało od aktorów nadludzkiego wręcz wysiłku. Tola Mankiewiczówna wspominała: „Walca nagrywano bez przerwy trzydzieści dwie godziny. Chodziło o wygranie dekoracji. Za każdym obrotem aktorów trzeba było przesuwać za nimi mikrofony...„Księżyc za oknem od dawna już zbladł, w oczach wiruje, zatacza się świat Takie były słowa tego walca, które w mniej romantycznym znaczeniu można było do nas zastosować, bo świat zataczał się nam przed nami, gdy w okrutnymi oślepiającym żarze reflektorów, niezliczoną ilość razy powtarzaliśmy tę miłosną scenę, bladzi pod szminką, słaniając się po prostu na nogach ze zmęczenia. ( Wspomnienia Toli Mankiewiczówny przytaczam za : Janicki S., W starym polskim kinie, W-wa 1985)
![](https://i.ytimg.com/vi/eO0N0WHZpFU/mqdefault.jpg)