Piosenka śpiewana przez Mariusza Lubomskiego podczas Kabaretowej Nocy Listopadowej 2009
Muzyka: Mariusz Lubomski
Tekst: Rafał Bryndal
Słowa piosenki:
Żył sobie kiedyś szeryf
imieniem Johny
co oprócz innych zboczeń
nie lubił czerwonych
w miasteczku gnębił Indian
nie ruszył nigdy squaw
ludzie go rozumieli
wiedzieli o co szło
Chcemy na głowach
mieć własne skalpy
jeździć na wczasy
w szwajcarskie Alpy
chcemy spokoju dla naszych koni
nie popuścimy czerwonym
Lecz na nic szczytne hasła
wyprawy mężów zbrojnych
Indianie mimo wszystko
deptali ścieżkę wojny
gwałcili białym żony
z ukrycia napadali
a wódz dla niepoznaki
fajkę pokoju palił
Chcemy na głowach
mieć własne skalpy
jeździć na wczasy
w szwajcarskie Alpy
chcemy spokoju dla naszych koni
nie popuścimy czerwonym
Tak żyli w jednym kraju
Indianie i kowboje
walczyli między sobą
każdy o prawa swoje
Ktoś w końcu wpadł na pomysł
i rzekł czerwony bracie
Najlepiej tobie będzie
Po prostu w rezerwacie
Chcemy na głowach
mieć własne skalpy
jeździć na wczasy w szwajcarskie Alpy
chcemy spokoju dla naszych koni
nie popuścimy czerwonym
![](https://i.ytimg.com/vi/eqm32W-lnpA/mqdefault.jpg)