Film prezentuje jedną z taktyk działania ludzi, którzy wykorzystują czyjąś niewiedzę do zarabiania w Internecie.
O co chodzi w afiliacji?
Jest to polecanie produktu lub usługi danej firmy, w skrócie: firma daje nam tzw. link afiliacyjny, jeśli ktoś jest zainteresowany i w niego kliknie i kupi produkt, wtedy my jako osoba, która go poleciła, dostaje za to prowizję. Sposób uczciwy, bo: firma ma klienta a my prowizję.
Istnieją strony internetowe, które zbierają firmy, które chcą płacić prowizję za polecenie: nazywa się to sieć afiliacyjna (na przykład: Money2Money czy Ebrokerpartner). No i jeśli otworzymy swoje konto w takim portalu, to mamy od razu możliwość polecania produktów czy usług (na przykład bankowych).
Ponieważ otworzenie konta w takiej sieci jest darmowe, jest bardzo dużo ludzi, którzy próbują lub zarabiają na afiliacji — chodzi o to, że jest bardzo duża konkurencja i nie jest to takie proste i szybkie, z reguły: trzeba się napracować.
Tyle wstępu
Metoda na zarabianie wydaje się uczciwa, no ale dla pomysłowych cwaniaczków też daje pewne możliwości.
System działania "łowców frajerów" jest w miarę prosty i mniej więcej, w większości wygląda podobnie:
- dostajesz maile ze zdjęciami i screenami ogromnych sum i zarobków,
- osoba wprowadzająca zachęca was do otworzenia konta w sieci afiliacyjnej ze swojego linku polecającego,
- zostajecie poproszeni o otwarcie, przeważnie 6 kont w różnych bankach (a czemu: bo wam powiedzą coś o 6 słoikach, metodzie z książki, oszczędzaniu, bla bla bla — brzmi znajomo? - tylko po to, żebyście otworzyli konta) - ale z polecenia osoby wprowadzającej (i tu uwaga: jeśli potrzebujecie tych kont, to możecie przecież otworzyć je z własnego linku partnerskiego, i sami zarobić, a nie tej osobie, która was wprowadza — bo na takiej operacji byście mieli około 500/600 zł, a tak ma to osoba, która was wprowadziła). No i jeszcze: trzeba zwracać uwagę na opłaty, bo przeważnie nie ma kont darmowych — jest opłata czy to za kartę, czy też trzeba mieć jakąś aktywność i wtedy jest bez opłat (to jest napisane w warunkach, które podpisujemy, otwierając konto w banku — w każdym są trochę inne i warto się z nimi zapoznać — albo/i co najmniej! Z tabelą opłat i prowizji),
- zostajecie poproszeni o wzięcie kilku pożyczek darmowych — i znowu — z polecenia tej osoby (z jej/jego linku partnerskiego), a nie ze swojego polecenia — taka sama sytuacja jak z kontami,
- osoba, która was wprowadziła, jest zarobiona i tu są dwie opcje: albo znika i kontakt się urywa, albo mówi wam, że możecie sobie zrobić autoresponder (system do automatycznego wysyłania maili) i robić tak jak oni: łowić i golić następnych frajerów wysyłając screeny, ile to nie zarobiliście...
Oceńcie sami..
Myślę, że jest to dosyć ważne (szczególnie teraz, gdy sytuacja powoduje, że sporo osób szuka dodatkowej możliwości na zarabianie), dlatego nagrałem ten film — żeby trochę rozjaśnić temat, jeśli ktoś nie wie.
A! No i jeszcze: jak rozpoznać takie lipne oferty pracy, które w większości mogą być próbą czy to bazowania na niewiedzy, czy wyciągnięcia danych, w każdym razie przeważnie możemy na tym stracić co najmniej swój czas.
Otóż oferty te przeważnie zawierają przynajmniej jedno ze stwierdzeń:
- "Jest to praca całkowicie legalna",
- "Nic nie inwestujesz",
- "Bez wkładu własnego",
- "Pracujesz tylko godzinę dziennie/tygodniowo" (często podkreślają to, że praca jest potrzebna, ale trwa bardzo krótko),
- "Zarobisz 500/1000/3000 zł w tydzień" (przeważnie są to duże i okrągłe kwoty),
- "Natychmiastowe wypłaty, wypłata raz dziennie",
- "Wystarczy mieć 18 lat i konto bankowe",
- "Jeśli jesteś zainteresowany, napisz priv" - z tym wyjątkowo często możemy się spotkać na portalach społecznościowych - nie jest podawane wprost o co chodzi, ale trzeba się skontaktować i dopiero "ta tajemnicza informacja" zostanie ujawniona (przynajmniej częściowo),
- "Zdjęcie dużej ilości banknotów, koniecznie 100-złotowych lub 200-złotowych".
No właśnie: tu pojawia się pytanie, czy w standardowych ofertach o pracę ktoś zamieszczałby takie informacje?
Jest jeszcze druga wersja "łowienia frajerów", przykład: po odpowiedzi na takie ogłoszenie, zgłasza się do was Pani albo Pan prosząc o dane "do umowy". Wy je podajecie i po jakimś czasie przychodzi informacja: prosimy o przelanie 1 grosza bądź 1 zł na konto takie i takie "aby potwierdzić możliwość wypłat" (na przykład).
I tu właśnie jest haczyk: bo przelewając na takie konto potwierdzacie swoje dane w banku - bo UWAGA!! osoby które wystawiły to ogłoszenie otworzyły właśnie konto którego to wy jesteście właścicielami (bo już mają wasze dane i potrzebują tylko potwierdzić przez przelew tej właśnie małej kwoty z waszego konta w banku w którym już macie potwierdzone dane), daje im to dostęp na przykład do kredytów (ale na wasze nazwisko) i innych usług bankowych (na wasze nazwisko). Co dalej się dzieje, to już sami sobie na to pytanie możecie odpowiedzieć...
Ещё видео!