NATO potrzebuje od 35 do 50 dodatkowych brygad, by zrealizować plany obronne przyjęte na szczycie w Wilnie, a mające być zaktualizowane niebawem w Waszyngtonie – twierdzi anonimowe źródło Agencji Reutera. Jedna brygada liczy od trzech do siedmiu tysięcy żołnierzy.
Wydaje się to niemożliwe w najbliższych latach. Wszystkie państwa sojuszu, w tym Stany Zjednoczone zmagają się z kryzysem rekrutacyjnym w wojsku. Ponadto społeczeństwa nie chcą ponosić kosztów wydatków obronnych. NATO odrobiło zadanie domowe w zakresie planowania, ale z realizacją jest gorzej
- komentuje dr Marek Stefan, zastępca redaktora naczelnego Układu Sił.
![](https://i.ytimg.com/vi/gF1XVxAv9fQ/maxresdefault.jpg)