nagrywka po krótkiej przerwie
Wpadam na mikro od czasu do czasu
Z serca tu dla rapu, wokal ująć w arkusz
Rap żyje w miejscach, kamienicach
Zbadaj smak tych pereł jak satelita
Jak winylowy kurz i znajomy syk na szpuli
Nie do zmycia ten brud, to mistyka ulic
Już nie stykam z ludźmi, jak pustelnik muzy
By ulepszyć groove, zmykam znów kleić loopy
(bridge)
To miasto ma historię, choć tę polską od niedawna
Niełatwa droga do światła, ad astra per asfalt
To bajka ten rap sound, suburban rhapsody
Na pętli spalony, w świat lepki wklejony
Jak Hawking, uwięziony, cel dziś mej drogi
To stawić czoła własnemu lękowi
Ty mi tu powiedz raz, jak mam istnieć
Kiedy stara szkoła jest passe jak Windows XP
Jadę windą i myślę że na dachu wieży
Spojrzę na te kamienice SPG gdyż
Testem wierzyć, chwile łapać w locie
Co chwile spadają, ty wiesz, tak jak sople
Mija moment, a ja mijam galaktyki chłód
Tunele mroczne, więc unieśmy zapalniczki słów
I choć to nie tak romantyczne jak deszcz parasolek
Chcę podnieść się z kolan i też złapać oddech
![](https://i.ytimg.com/vi/gvQyQqNlW9Q/maxresdefault.jpg)