Zrumieniona, pachnąca przyprawami, dobrze odchodząca od kości...To chyba mój ulubiony sposób na kaczkę w całości i bez farszu. Prosty, szybki, bez zbędnej papraniny, a mięso jest dobrze upieczone, dobrze doprawione i jak na kaczkę całkiem soczyste;) Taką z nadzieniem lub poporcjowaną robię w sumie na wiele różnych sposobów, ale jeśli ma być bez faszerowania i bez „hopsiupów", to po ten sposób sięgam „z pierwszego wyboru". Raz dwa i jest doprawiona, potem do lodówki, potem do piekarnika i wkrótce gorące pieczyste pojawia na stole. Proste i sprawdzone, a i zestaw przypraw bardzo nam odpowiada. Taką kaczkę podaję zarówno na zwykły niedzielny obiad, jak i na świąteczny stół. Podana z odpowiednimi dodatkami zmieni się w fajne danie główne:)
Składniki i przepis: [ Ссылка ]
