Gośćmi programu są nowo-wybrani eurodeputowani: Krzysztof Śmiszek z Nowej Lewicy i Michał Kobosko z Polski 2050.
Europosłowie dyskutują o rosnącej w siłę w Europie skrajnej prawicy, co pokazało zwycięstwo Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen w I turze wyborów we Francji w ostatni weekend.
„We Francji mamy do czynienia z fenomenem: barbarzyńcy są u bram. To barbarzyńcy, którzy chcą rozwalić Europę, wyhamować projekt europejski i dogadywać się ze Wschodem, z Rosją. Dlatego cieszę się, że są już pierwsze oznaki tworzenia kordonu sanitarnego wokół Le Pen” przyznaje europoseł Nowej Lewicy.
Eurodeputowany Polski 2050, która w PE wchodzi w skład frakcji do której należy też holenderska VVD współpracująca w nowym rządzie w Hadze z populistą Geert’em Wilders’em, przywódcą skraje prawicowej PVV, tłumaczy, że „każdy kraj ma trochę inną sytuację wewnętrzną. Holendrzy znani są z legendarnego pragmatyzmu i uznali, że warto taki krok zrobić, żeby stworzyć rząd i być może móc w ten sposób opanować pewne zapędy pana Wilders’a”.
Decyzję Emmanuela Macron’a, (przywódcy największego unijnego kraju, w którym rządzą Liberałowie) o rozwiązaniu Zgromadzenia Narodowego po zwycięstwie skrajnej prawicy w Eurowyborach we Francji i zwołanie przedwczesnych wyborów parlamentarnych Kobosko uznaje jednak za „hazard przekraczający granicy zrozumienia i akceptacji”.
Obydwaj europosłowie zgadzają się co do tego, że rosnąca pozycja skrajnej prawicy w Europie może sprawić, że „zwycięstwo nad populistami w Polsce w październikowych wyborach stanie się, jak określa to Krzysztof Śmiszek „dobrą praktyką i towarem eksportowym Polski na całą UE, na kraje które zaczynaja się borykać z tego typu problemem”.
„Po październikowych wyborach Polska ma nadal swoje 5 minut na arenie europejskiej, jej głos jest słuchany, szczególnie w kontekście tego, co się dzieje w wielu europejskich krajach, we Francji. Wielu europosłów chce usłyszeć, jak nam się to udało, jak to zrobiliśmy” tłumaczy Michał Kobosko.
Eurodeputowani komentują też węgierską prezydencję w UE, która rozpoczęła swoje praca 1 lipca. Eurodeputowany Polski 2050 przestrzega przed fałszywymi gestami Wiktora Orbana, jak podróż do Kijowa, którą węgierski premier odbył w tym tygodniu, jako pierwszą wizytę w ramach sprawowania „unijnych rządów”. „Niech nas nie zwiedzie to, że on teraz będzie probował pokazać się jako odpowiedzialny mąż stanu, który dba o interesy całej Europy i chce pokoju, bo to jest pokój w rosyjskim wydaniu” przekonuje eurodeputowany Polski 2050.
„Ja mam nadzieję, że te 6 miesięcy szybko zleci…Polska prezydencja, która rozpoczyna się 1 stycznia będzie nie tylko pokazywaniem ambitnych planów na rozwój Europy, ale pewnie też niestety czasem szybkiego sprzątania po tych próbach nieliberalnych propozycji Orbana” przyznaje europoseł Nowej Lewicy.
Goście „Onet Europa” przyznają, że obejmują europoselskie mandaty w „ciężkich czasach”, w których stare problemy: wojna na kontynencie, zmiany klimatyczne czy presja migracyjna nie zniknęły, a ich rozwiązanie w nowym składzie w unijnych instytucjach, w których skrajne siły zdobyły jeszcze większe wpływy, może być jeszcze trudniejsze. Europoseł Śmiszek uspokaja jednak powołując się na „pro-demokratyczną większość w Parlamencie Europejskim”. Eurodeputowany Kobosko zapowiada, że pierwszym testem realnej siły tej większości i chęci współpracy będzie głosowanie nad kandydaturą Ursuli von der Leyen jako szefowej Komisji Europejskiej kolejnej kadencji. Głosowanie odbędzie się 18 lipca w Strasburgu.
