Nie ma jak stare piosenki...
"Walczyk o Łodzi" - ( J.Walden, E.Pągowski i chór Łódzkiego Domu Kultury) - najpiękniejsza piosenka o tym - "szarym, burym i ponurym" - mieście, skomponowana na przełomie 50/60 lat XXw, w formie wesołego walczyka, z akuratnie - w tamtym okresie - dobranym tekstem.
W 60-tych i 70-tych latach XXw, niekwestionowany wakacyjny hymn łódzkich dzieci, powracających po wypoczynku z obozów letnich i turnusów kolonijnych do swojego miasta.
Gromadnie śpiewana przez łódzką młodzież w pociągach i autokarach kolonijnych, w chwili zbliżania się do granicy miasta Łodzi, jako pieśń powitalna - po długim okresie rozstania i niewidzenia się z nim.
Aktualnie piosenka o Łodzi - z chwilą, "zatonięcia" wielkich łódzkich fabryk włókienniczych wraz z ich symbolicznymi kominami - zapomniana, zarówno przez łodzian - jak również - niepropagowana przez organizatorów łódzkich imprez plenerowych.
A szkoda... - bo, jak mawiał mistrz J.W. Goethe - "Piękno należy wspierać, bo tworzą je nieliczni, a potrzebuje wielu..."
Walczyk o Łodzi
Pięknych miast jest co niemiara:
Berlin, Praga, Paryż, Rzym.
A nas Łódź urzekła szara
łódzkich fabryk dym.
(refren)
Sam nie wiesz kiedy Łódź
Chwyciła cię w swą sieć
Chcesz iść, Łódź woła "Wróć!
Tu pracuj i tu siedź!"
O najpiękniejszym z miast
Piosenkę z nami nuć
Oczarowała nas
Kochana szara Łódź
Miasto fabryk i kominów
i rewolucyjnych burz
Gdy cię Łódź czerwona trzyma
To nie puści już.
(refren)
Sam nie wiesz kiedy Łódź
Chwyciła cię...
Ещё видео!