Na tyle, na ile to możliwe bezspoilerowa recenzja filmu CICHE MIEJSCE: DZIEŃ PIERWSZY (A Quiet Place: Day One), trzeciej odsłony serii (reż. Michael Sarnoski, pomysł John Krasinski). Czy to najlepszy film z serii? Na pewno najgłośniejszy, bo cofamy się w czasie do dnia pierwszego, gdy kosmici wylądowali na ziemi. Czy wobec tego warto obejrzeć Ciche Miejsce: Dzień Pierwszy?
Premiera filmu Ciche Miejsce: Dzień Pierwszy odbyła się 28.06.2024, a obsada to Lupita Nyong’o (Sam), Joseph Quinn (Eric) i koty Nico i Schnitzel (Frodo).
Trzeci film z uniwersum cichego miejsca nie przeciera żadnych nowych szlaków ani nie oferuje genezy kosmitów, choć teoretycznie można byłoby się tego spodziewać. Zamiast tego eksploruje pierwsze reakcje na inwazję pokazując, jak ludzie szybko potrafią się przystosować, ale i popełniają proste błędy. Dodatkowo wydarzenia przenoszą się do miasta - Nowego Jorku, gdzie dzień w dzień ludzkość mierzy się z 90 db. To oznacza nie tylko najgłośniejsze ciche miejsce, ale również to, że nasze życie nie jest tylko w naszych rękach.
Ciche Miejsce: Dzień Pierwszy działa przede wszystkim świetną grą aktorską duetu Quinn-Nyong’o, która sprawia, że całość wypada bardzo przekonująco i realistycznie. Nie brakuje subtelnych scen wskazujących na to, że człowieczeństwo ma rację bytu w czasach apokalipsy, a sekwencję z pizzą z powodzeniem można przyrównać do truskawek w The Last of Us od HBO MAX. Sarnoski stara się nie pokazywać aż tak kosmitów, żeby lepiej budować klimat w czym pomagają ciasne, klaustrofobiczne miejskie plenery - metro, kanalizacja, klatki schodowe.
Moja recenzja filmu CICHE MIEJSCE: DZIEŃ PIERWSZY jest podzielona na:
0:00 | Zaskakująco dobrze
2:00 | Miasto vs odludzie
4:16 | Szybkie przystosowanie?
6:51 | Czuć widmo innych tragedii
8:05 | Wyważone jumpscare'y
9:21 | Znaczenie teatru lalek
12:31 | Opinia i podsumowanie
#cichemiejsce #aquietplace #recenzjefilmów
Ещё видео!