Zaczęło się niewinnie, jak to zwykle bywa. Konkursy recytatorskie w podstawówce, potem pierwsze przedstawienie (muzyczne!) w gimnazjum. Mateusz Weber miał dużo pomysłów na siebie. Na szczęście został aktorem. Nie dowiemy się co byłoby, gdyby jednak wygrała w nim miłość do gotowania, ale możemy podziwiać go w interpretacji wiersza Juliana Tuwima, utworu, który otworzył mu drogę do teatralnej przygody życia.
![](https://i.ytimg.com/vi/s3C_XZDyIpY/maxresdefault.jpg)