- W momencie kiedy Putin mówi, że nie wyklucza przesuwania wojsk na zachód, głównie PiS i ci, którzy PiS popierają nie chcą zauważać, że granica Polski z Białorusią jest też granicą Unii Europejskiej. To naprawdę wspólna sprawa Unii Europejskiej. Bylibyśmy w innym miejscu konfliktu migracyjnego, gdybyśmy od początku poprosili o wsparcie UE i NATO. Jednak narracja PiS – która jest bardzo wygodna dla partii – przedstawia to jako wojnę polsko-białoruską. To nie jest wyłącznie nasza rzecz. Jeśli chcemy tę sprawę rozwiązać, to musimy zrobić do z Unią Europejską, a nie udawać, że jej nie ma – mówi Joanna Kluzik-Rostkowska posłanka Koalicji Obywatelskiej w programie #MówiącWprost.
Kryzys migracyjny trwa od miesięcy, w ostatnim tygodniu obserwujemy jego eskalację. 8 listopada do granicy z Polską zaczęła zmierzać kolumna migrantów. Osoby te zostały przetransportowane na Białoruś przez reżim prezydenta tego kraju Aleksandra Łukaszenki. Migrantom obiecywany jest przerzut na terytorium Unii Europejskiej, w szczególności do Niemiec.
Na miejscu okazuje się, że do UE nie można się dostać, a służby białoruskie zaganiają ludzi wprost na granicę z Polską. Straż Graniczna, wspomagana przez wojsko i policję, obstawia teren tymczasowego płotu granicznego i usiłuje przeszkodzić migrantom w nielegalnym przekroczeniu granicy. Mimo tego, migranci podejmują próby sforsowania ogrodzenia. W ostatnim tygodniu prób takich było kilka, niejednokrotnie migranci usiłują również przekraczań granicę pojedynczo, przemieszczając się po lasach i bagnistych terenach przygranicznych. Kilka z takich prób zakończyło się już śmiercią migrantów.
Ещё видео!