To nie konsumenci opału ale Lasy Państwowe powinny zatroszczyć się o opał alternatywny dla ludności - zwłaszcza że dysponują odpowiednim sprzętem do pozyskiwania drewna opałowego oraz pracownikami.
Jeśli jednak nie posiadają stosownego sprzętu; rębaków, pił, środków transportu - rząd powinien bez żadnej dalszej zwłoki zaopatrzyć leśnictwa i leśniczówki w takowy sprzęt oraz wydać odpowiednie dyspozycje. Jeśli tego nie zrobi będzie to świadczyło o niekompetencji i niefrasobliwości władzy w tym zakresie jej obowiązków.
Opinie ekspertów są różne - ale panuje zgoda, że zabraknie od 5 do 11 milionów ton węgla kamiennego na zimę.
Nie mamy wpływu na wojny i konflikty zbrojne - ale mamy wpływ na działania jakie podejmujemy aby zapobiec katastrofie opałowej, która zbliża się wielkimi krokami.
Palenie drewnem nie jest śmieszne, ale śmieszne jest podejście urzędników rządowych do tematu. Bo drewnem jest opalanych ok. 11 % gospodarstw domowych. Co najmniej trzy razy więcej używa węgla - którego dla wielu zabraknie w tym roku.
