– Pierwszym więźniem, który uciekł z obozu, był Tadeusz Wiejowski – opowiada dr Adam Cyra z Muzeum Auschwitz, który występuje w naszym dokumencie. – Pomogli mu pracujący przy budowie polscy robotnicy, których uwięziono w obozie, a wojnę przeżył tylko jeden z nich. Po tym Niemcy zarządzili 20-godzinny apel, który trwał od 18.00 do 14.00 dnia następnego. W jego trakcie z wycieńczenia zmarł schorowany polski Żyd Dawid Wongczewski. Jest to pierwsza udokumentowana ofiara śmiertelna Auschwitz, miejsca, w którym przez całą wojnę zamordowano ponad milion ludzi.
Gdy w czasie ucieczki ginął strażnik, więźniowie ponosili dużo gorsze konsekwencje. – W czerwcu 1942 roku trzech zbiegów zabiło SS-manna. Represje były okrutne – opowiada dr Cyra. – Rozstrzelano przypadkowych, pracujących opodal robotników, później 200 więźniów obozu i 10 dodatkowych zakładników wybranych z grona mieszkańców miasta Oświęcim. Następnie do obozu przywieziono członków rodzin zbiegów i na oczach wszystkich ich powieszono.
Podobny los spotkał rodziny autorów najbardziej spektakularnej ucieczki w dziejach Auschwitz. Latem 1942 roku czterech więźniów: znający biegle język niemiecki 23-letni Kazimierz Piechowski, Ukrainiec Eugeniusz Bendera, ksiądz Józef Lempart oraz 21-letni warszawianin, harcerz Stanisław Jaster jak gdyby nigdy nic wyjechali steyrem przez bramę obozu.
W odcinku także o ucieczce Witolda Pileckiego w nowy z 26 na 27 kwietnia 1943 roku.
![](https://i.ytimg.com/vi/zvY6vRU-5Qw/maxresdefault.jpg)