Wczoraj Euro się zaczęło, Polacy odpadli i Ruskie, Polacy trochę walczyli, Ruskie to już tragedia bez wiary wogóle. Czesi i Grecy pokazali charakter i wolę walki, brawo, czekamy na kolejne mecze. A dla naszych i dla wspaniałych kibiców piosenka Eurostrada (Nic się nie stało), dalej tak trzeba myśleć a kolejne piosenki już wkrótce, choć teraz udział już nie będzie za friko.
- Jestem sobie kibolem z Białego
Już mnie boli od nerw lewy neuron
Wziąłem urlop z roboty kolego
No bo w Polsce zaczyna się Euro
Pojechałem na mecz do Warszawy
Kononowicz namaścił człowieka
I Natanek mi rozwiał obawy
Więc ruszamy z impetem na Greka
W Grecji bieda to Euro ich dusi
No a u nas wspaniałe stadiony
To są jacyś brodaci Zulusi
Nie chcą Eura to czas ich pogonić
Na stadionie polała się wóda
Zarąbałem z fabryki bilety
No bo z nami jest Franciszek Smuda
I ze Smudą nam dobiec do mety
Oj wspaniała ta pierwsza połówka
Lewandowski wbił bramę swą bachą
Już połówkę wypiłem bez słówka
No bo gramy niestety pod dachem
Druga półka tak jakby nas ścieło
Kilku Greków zerwało się na nos
Nasi stoją co was tam pogięło?
I wyrównał ten ciul Karakanos
Karakanos to taki kurdupel
Karakanie przyhamuj kolego
Szczęsny skosił go skopać mu dupę
Lecz Karakan wywalczył karnego
Jaram szlugi lecz palić nie mogę
Na boisku pojawił się Tytoń
Już Karakan przystawił swą nogę
Ale Tytoń obronił finito
1:1 to remis zwycięski
Film się urwał już byłem jak beton
Obudziłem się już blisko klęski
Kiedy Rusek mnie walił sztachetą
I znalazłem się w środku zadymy
To jest bitwa Warszawska bez kitu
Już Piłsudzki dwóm babciom wbił limo
Stalinowcy to wzór monolitu
Pokonamy my ruskich wasali
Nasza kadra jest niezwyciężona
Nawet remis od wstydu ocali
Bo to siła jest Biało -- czerwona
To jest bitwa o honor na szczycie
Franek Smuda ten remis wziął w ciemno
Honor dla nas ważniejszy niż życie
Honorami się najesz na pewno
By do domu nie wrócić na tarczy
To z Czechami my wygrać znów mamy
A ja myślę że remis wystarczy
By pozostać niepokonanym
Naszym wiara na pewno pomoże
Słychać dźwięki już Bogurodzicy
Strzelić bramę nam pomóż mój Boże
No bo Czesi to straszni laicy
Jest u Czechów ten Kudłacz włochaty
Lata luzem jak wolna panienka
Kręcą nami Pepiki psubraty
A Murawski już chyba wymięka
Ten Murawski to czeski obrońca
Miał wyborną asystę nie ściemniam
To nie Czesi zagrali jak słońca
Lecz Polaków dopadła Anemia
Franiu Smudo o zmianę się prosi!
Bo Monolit nie może się zerwać
Ale Franiu uwagi ma w nosie
Reaguje spokojnie bez nerwa
Kiedy Kudłacz nam wbił swoją bramę
Serce pękło, dwóch wylew dostało
Sen się skończył i rozwiał na amen
My śpiewamy znów nic się nie stało!
Franio Smuda ma piękną polszczyznę
Nie na darmo do szkoły go słano
Szczęściem Ruskie opuszczą ojczyznę
Bo załatwił ich ciul Karakanos
Kyniu śpiewa że już za dwa lata
My będziemy mistrzami na pewno
Chyba pierwej będzie koniec świata
Bo no jak tu wykosić to drewno
![](https://i.ytimg.com/vi/zx3GsIRk5Kc/mqdefault.jpg)