Wielu biegaczy zwraca uwagę na tętno w trakcie wysiłku. W dużej mierze to zasługa rosnącej popularności inteligentnych zegarków. Większość osób bazuje na pomiarze z nadgarstka, bo jest to wygodne. Trzeba mieć świadomość, że to technologia, która nie jest pozbawiona błędów. Często pomiar nie jest realny. Każdy dąży do obniżenia tętna i wzrostu tempa, bo to wskaźnik tego, ze forma idzie do góry.
Tętno to jedna z metod monitorowania treningu biegowego. Nie jest to metoda idealna. Dlaczego? Na tętno wpływ ma wiele różnych czynników, takich jak: pora dnia, dyspozycja dnia, poziom nawodnienia, dieta. Dlatego warto obserwować tętno, ale nie ma co się na tym skupiać, jak na prawdzie objawionej.
Jak obniżyć tętno w trakcie biegania? Absolutną podstawą jest regularność. Popularnym błędem jest bieganie na zbyt wysokiej intensywności, a to nie jest najlepsza droga budowania formy. Osoby początkujące powinny zacząć od marszobiegu. Dzielenie biegu marszem pozwala na obniżenie intensywności, co jest kluczowe w budowaniu lepszej formy. Jak już zbudowałeś podstawową formę, to absolutnym fundamentem jest bieganie na niskiej intensywności, ale nie oznacza to całkowitej rezygnacji z treningów na wyższej intensywności. Czasem trzeba się bardziej zmęczyć, ale podkreślam słowo czasem.
Cierpliwość jest niezbędna, bo budowanie wytrzymałości potrzebuje czasu. Jak będziesz sprawdzał parametry po każdej aktywności, to prędzej dopadnie Cię frustracja niż entuzjazm. Obserwuj trend w skali tygodni, miesięcy, a nie dni. Trening biegowy to metaforyczny maraton, a nie sprint.
Na koniec najważniejsze. Czerp radość z biegania, nie zostań więźniem statystyk. Znam przypadki osób, które robiły świetny trening, ale nie czuły po nim radości, satysfakcji. Dlaczego? Bo tętno było zbyt wysokie względem oczekiwań.
![](https://i.ytimg.com/vi/7MK6hZumubg/maxresdefault.jpg)