27.05 - No dobrze... Przeceniłem intelektualne możliwości sporej części odbiorców. Wyłączam komentarze :)

Dla osób które mają wątpliwości, to przekaz jest taki:
"Kolarze jeżdżą po ulicach. I będą jeździć. Część z nich bo są debilami i biją rekordy nie patrząc na zdrowie i przepisy. Część z nich, bo na ścieżce są zagrożeniem dla siebie i innych.
Ścieżka często łamie przepisy bo: jest źle zrobiona, niezgodnie z normą, nieprzejezdna. Pełna dzieci, psów, babć, smartfon-zombee itd. Stąd i kolarz łamie przepisy jadąc ulicą bo po ścieżce się nie da.
Dla tego skoro już jest na ulicy, to zdejmij nogę z gazu, poczekaj 3 sekundy i żyjmy jakoś wspólnie. Bo bez sensu, żeby zgodnie z przepisami, jadąc ścieżką zabił Ci matkę, która z pieskiem na smyczy z własnej winy łamiąc prawo wtargnęła mu pod koła. W miejscu bez pasów. Albo dziecko. Co z tego, że nie wina kolarza?
Nie rozwijając się zbytnio, podsumowuję:
Praktycznie każdy z nas, łamie gdzieś jakieś przepisy. Więc może nie rozliczajmy innych, tylko siebie? A dla innych wykażmy odrobinę zrozumienia, sympatii i życzliwości?
Zachęcam do korzystania ze ścieżek, odradzam łamanie przepisów, ale jednocześnie jasno mówię, że czasem sam jadę ulicą i będę jeździł. Bo nic mi z tego, że zgodnie z prawem rozwalę na ścieżce pieszego lub auto wymuszające na przejeździe...
Ot i wszystko.
Może zbyt optymistycznie założyłem, że przekaz jest jasny.

Zapraszamy na nasze social media:

[ Ссылка ]
[ Ссылка ]

Nasza strona:
[ Ссылка ]

Sklep online:
[ Ссылка ]

свернуть