GKS Tychy odnosi trzecie zwycięstwo w I lidze! Tyszanie w 8. kolejce pokonali przed własną publicznością Miedź Legnica 1:0 (0:0) po golu Piotra Rockiego z rzutu karnego.
Podopieczni trenera Piotra Mandrysza środowy pojedynek rozpoczęli spokojnie. Inicjatywę przejęli piłkarze gości, którzy dłużej utrzymywali się przy piłce. Taki obraz gry dominował przez większą część pierwszej połowy, choć legniczanie w tym okresie nie doczekali się stu procentowej okazji.
Gracze Miedzi oddali kilka strzałów, które jednak albo frunęły za bramkę GKS, albo padały łupem Piotra Misztala. Było tak m.in. w sytuacjach stworzonych przez Wojciecha Łobodzińskiego w 5. i 19. minucie gry. Najpierw skrzydłowy „Miedzianki" uderzał zza pola karnego, wprost w ręce dobrze ustawionego Misztala, a blisko kwadrans później już wysoko nad poprzeczką.
Niewiele zmieniło się również w drugiej części meczu, choć trzeba przyznać, że z czasem tyszanie odpowiadali graczom Bogusława Baniaka groźnymi kontratakami zakończonymi strzałami. W 62. minucie, po wrzutce Madejskiego z rzutu wolnego, w „szesnastce" gospodarzy najwyżej w powietrze wyszedł Jakub Grzegorzewski. Wprowadzony chwilę wcześniej zawodnik główkował tuż obok słupka. Niecałe sześćdziesiąt sekund później Aleksandra Ptaka, uderzeniem z 30. metra próbował zaskoczyć Marcin Folc, ale również niecelnie.
Jedyna, i jak się później okazało bramka dająca trzy punkty „Trójkolorowym", padła w 65. minucie meczu. Piotr Rocki dobrym podaniem obsłużył wbiegającego z prawej strony w pole karne Mateusza Wawocznego, ten został podcięty przez Adriana Woźniczkę, a arbiter bez wahania wskazał na jedenasty metr. Pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się Rocki, uderzając mocno w prawy róg bramki Miedzi.
Defensywnie ustawiony tyski zespół starał się nie dopuszczać gości pod własne pole karne. Serca kibiców z pewnością zamarły na kwadrans przed końcem spotkania. Na 18. metrze faulowany był jeden z piłkarzy Miedzi, do piłki podszedł Madejski, jednak na szczęście znacznie się pomylił.
Ещё видео!